W tym wywiadzie będziemy mieć okazję poznać nie tylko historię i motywacje stojące za powstaniem tego niezwykłego przedsięwzięcia, ale również zrozumieć, jak zarządzanie tak szczególnym sklepem internetowym różni się od prowadzenia tradycyjnego e-biznesu. Porozmawiamy o wyzwaniach, strategiach marketingowych, relacjach z klientami, a także o aspektach etycznych i prawnych związanych z branżą biżuterii żałobnej. Zapraszam do odkrywania tej niezwykłej historii, która łączy biznes z najbardziej osobistymi aspektami życia ludzkiego.
Czym różni się biżuteria żałobna i pamiątkowa od tradycyjnej biżuterii?
Taka biżuteria różni się przede wszystkim swoją (za)wartością. Jest jedyna i niepowtarzalna, nie tylko ze względu na to, że jest tworzona ręcznie w pojedynczym egzemplarzu, ale zawiera część jakiejś historii. Myślę, że to jej największa wartość.
Taka biżuteria jest jedyna i niepowtarzalna, bo zawiera część osobistej historii.
Jak wpadła Pani na pomysł założenia takiego sklepu?
To nie ja wpadłam na ten pomysł, a nasi klienci. To oni zaczęli pytać o możliwość wysłania do nas swojej pamiątki, którą chcieliby zachować właśnie w postaci biżuterii z żywicy. A ponieważ tych pytań z czasem było coraz więcej, zaczęliśmy zmieniać swoją markę właśnie zgodnie z zapotrzebowaniem naszych klientów. Mogę z czystym sumieniem zatem powiedzieć, że odpowiedziałam na ich potrzeby.
Jak wygląda proces tworzenia takiej pamiątki? Czy klienci są zaangażowani w każdy etap projektowania swojej biżuterii?
Sam proces tworzenia jest dość skomplikowany i zależy od wielu czynników, zatem ograniczę się tutaj do tych podstawowych zasad — żywica epoksydowa to materiał chemiczny w postaci płynnej. Nieutwardzona jest bardzo niebezpieczna dla ludzi i środowiska, dlatego należy zachować szczególne środki ostrożności podczas pracy (wentylowane pomieszczenie, oddzielne oczywiście od tego, w którym na co dzień przebywamy, specjalna maska, rękawiczki itp.). Tworzenie biżuterii to zazwyczaj 2-3 etapy pracy z samą żywicą (kolejno dzień po dniu dolewanie następnych po sobie warstw) plus dodatkowo w razie konieczności obróbka mechaniczna, czyli szlifowanie i polerowanie gotowych elementów. Następnie dochodzi jeszcze wykończenie biżuterii — dodanie łańcuszka, jeśli ma to być naszyjnik, sznurka, jeśli bransoletka, czy innych elementów w zależności od zamówienia.
Jeżeli zamówienie jest w pełni spersonalizowane, to jestem na bieżąco w kontakcie z klientem. Na przykład ostatnio klientka zamówiła u nas prostopadłościan, w środku którego chciała umieścić półotwartą muszlę, a w jej środku małą kuleczkę z sierścią swojego kota. Musieliśmy zatem zaprojektować wszystko krok po kroku, dobrać odpowiednie dodatki, stworzyć jednorazową formę. W takim wypadku do momentu rozpoczęcia pracy jesteśmy w kontakcie z klientem i ustalamy wszelkie szczegóły, aby nie popełnić jakiegoś błędu i wykonać pamiątkę zgodnie z oczekiwaniami klienta.
Jeżeli zamówienie jest składane przez stronę sklepu na produkt indywidualny, ale w powtarzalnym wzorze, to nie zawsze jest konieczność bezpośredniego kontaktu. Do przesyłki z pamiątką należy tylko dołączyć numer zamówienia, który potrzebny jest do identyfikacji.
Jakie materiały i techniki są wykorzystywane do tworzenia tych pamiątek? Czy są jakieś wyzwania związane z pracą z takimi materiałami jak żywica epoksydowa?
Najczęściej wykonujemy pamiątki z sierścią zwierząt, ale wiele jest również zamówień na biżuterię z włosami, czy prochami. Zdarzają się też inne materiały, jak zęby, pazurki, igły jeża, sznurki, kawałki materiałów, wibrysy zwierząt, pokruszone szkło, kamyczki, pępowiny dzieci. Największym wyzwaniem jest to, że niejednokrotnie zdarza się, iż wysyłane do nas pamiątki są w pojedynczych egzemplarzach, co oznacza na przykład jeden, jedyny, ostatni włos. Należy wtedy być wyjątkowo skupionym przy wykonywaniu takich zamówień, gdyż drugiej szansy nie będzie, jeśli coś poszłoby nie tak. Na szczęście jeszcze nigdy tego typu sytuacja się nie zdarzyła.
Jak radzicie sobie z kwestiami emocjonalnymi związanymi z tworzeniem biżuterii z tak osobistych przedmiotów jak włosy czy prochy?
Samo tworzenie biżuterii już nie wywołuje we mnie dużych emocji. Z czasem się po prostu “oswoiłam” z tymi materiałami. Podchodzę do tego zadaniowo — jest zamówienie, a ja je muszę wykonać z precyzją i starannością, mając na uwadze, jak ważna jest ta pamiątka dla klienta. Najwięcej emocji pojawia się jednak podczas rozmów z klientami lub czytania listów dołączonych do przesyłek. Wiele osób oprócz pamiątek potrzebnych do wykonania zamówienia dołącza również bardzo osobiste korespondencje. Wiele w nich smutku, żalu, czasami i gniewu na sytuację, jaka wpłynęła na utratę kogoś bliskiego. To są te momenty, kiedy najczęściej zdarza mi się wzruszyć.
Najwięcej emocji pojawia się podczas rozmów z klientami lub czytania listów dołączonych do zamówień.
Jakie porady mogłaby Pani dać osobom, które rozważają zakup biżuterii żałobnej lub pamiątkowej?
Aby nie decydowały się na nią, jeśli miałaby sprawić im jeszcze większy ból po stracie. Są osoby, które bardzo chcą mimo rozstania mieć wciąż przy sobie chociaż namiastkę osoby lub zwierzęcia, które odeszło. Nie wpływa to jednak dobrze na każdego.
Jakie były największe wyzwania związane z prowadzeniem tego typu biznesu i jak sobie z nimi radzicie?
Dla mnie osobiście była, jest i prawdopodobnie jeszcze długo będzie to walka z hejtem i piętnowaniem osób, które decydują się na wykonanie dla siebie tego typu pamiątki. Bardzo niemiło czyta się w sieci komentarze narzucające komuś odmienne zdanie od swojego. Wiele osób uważa, że “rozkręciliśmy sobie niezły biznes, bazując na czyjejś krzywdzie” oraz “takie pamiątki są bez sensu, a ludzie, którzy je noszą są niespełna rozumu”. Przytoczyłam tutaj tylko zarys tych treści w bardzo kulturalnym języku. W rzeczywistości są to bardzo wulgarne i krzywdzące dla wielu osób komentarze. Ja mam tylko taki apel — żyj i daj żyć innym. Jeśli komuś naprawdę taka pamiątka pomoże, chociaż w maleńkim stopniu, łagodniej przejść przez ten najtrudniejszy czas po stracie, to uważam, że tej możliwości nie powinniśmy nikomu odbierać.
Drugim największym wyzwaniem jest normalizowanie wśród ludzi faktu, że żałoba po zwierzętach to taka sama pełnoprawna żałoba, jak po stracie bliskiej osoby. Z doświadczenia wiem, że bardzo często odciska ona zdecydowanie głębsze rany w sercu. Niestety wiele osób nie jest w stanie tego zrozumieć.
Sklep internetowy od samego początku co jakiś czas przechodzi zmiany. Aktualnie jesteśmy w trakcie wprowadzania kolejnych modyfikacji, aby składanie zamówień było jeszcze prostsze i bardziej przejrzyste. Chcemy jak najbardziej uprościć ten proces. Jest wiele powtarzających się pytań odnośnie składania zamówień, zatem czeka nas jeszcze sporo pracy, zanim stanie się on doskonały.
Jakie są przyszłe plany dla sklepu? Czy planujecie rozszerzyć ofertę o nowe typy produktów lub usług?
Planów jest bardzo dużo, zarówno tych mniejszych (jak właśnie poszerzenie oferty o nowe produkty, czy usługi), ale i większych związanych ze wspomnianym wcześniej szerzeniem świadomości wśród społeczeństwa o znaczeniu żałoby (zwłaszcza po zwierzętach). Nasza firma rozwija się wraz z rosnącymi potrzebami naszych odbiorców (nie tylko klientów) i z roku na rok są to coraz większe kroki. Myślę zatem, że i w tym roku czeka nas wiele nowych wyzwań.
Jakie strategie marketingowe okazały się najskuteczniejsze w promowaniu tak specyficznych produktów w internecie?
Największą popularność przyniosły nam działania na Tik-Toku. Ale tak naprawdę nigdy nie podejmowałam się tworzenia żadnych konkretnych strategii marketingowych. Ja po prostu daję znać, że jest taka firma jak nasza, że jesteśmy otwarci na potrzeby osób, które takich pamiątek potrzebują.
Jakie wyzwania etyczne i prawne napotykacie w prowadzeniu tego rodzaju biznesu?
Przede wszystkim temat umieszczania prochów w biżuterii jest dość kontrowersyjny i wywołuje najwięcej emocji wśród odbiorców. Są osoby, które uważają to za nielegalne, chociaż osobiście tę legalność sprawdzałam w urzędach. Ponadto, od lat istnieje w Polsce również inna firma wykorzystująca do tworzenia takich pamiątek właśnie prochy ludzkie. Nie ryzykowalibyśmy przecież, gdybyśmy rzeczywiście działali niezgodnie z prawem.
Dużo emocji wzbudza biżuteria z pępowiną dzieci. Wiele osób nie rozumie jednak, że okoliczności skłaniające do podjęcia takiej decyzji są różne. Nie zawsze jest to niestety radość z powodu narodzin dziecka. Czasami to jedyne, co rodzicom po dziecku zostaje.
Jakie są główne wyzwania logistyczne związane z wysyłką tak osobistych i często delikatnych produktów?
Korzystamy z tradycyjnych usług kurierskich lub pocztowych i jak do tej pory nie mieliśmy w związku z tym żadnych problemów. Często jednak w przypadku pamiątek mających zawierać prochy, klienci decydują się zarówno na dostarczenie ich osobiście, jak i ich późniejszy odbiór.
Jakie rady mogłaby Pani udzielić innym przedsiębiorcom zainteresowanym prowadzeniem sklepu internetowego z unikalnymi produktami?
Przede wszystkim, aby słuchali potrzeb swoich klientów i właśnie na nie odpowiadali.
Dziękuję bardzo za rozmowę Monice ze sklepu internetowego Damar-Bizuteria.pl!